Relacja z Krety ...
3 września... nie było zbyt ciepło. Staliśmy przed szlabanem przy wjeździe na parking koło lotniska. W końcu udało nam się obsłużyć parkomat i wjechaliśmy na szutrowy parking położony koło lasu...
Nasz samolot miał odlecieć dopiero za 2 godziny, ale nie chcieliśmy się spóźnić. Po drodze zawsze mogą wydarzyć się najróżniejsze rzeczy...
Strach przed lataniem brał górę i w głowie krążyła jedna myśl: "najniebezpieczniejszy etap podróży masz już za sobą..." W końcu to powszechna wiedza, że najwięcej wypadków zdarza się jednak na drodze, a nie w powietrzu.
Wsiedliśmy do samolotu... CZYTAJ DALEJ
Koniecznie przeczytaj również nasze TOP-10 Krety
Zapraszam :)
Zapraszam :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz