Flag Translate

Lista rozwijana - podróże

Słowacja - Demianowska dolina i Liptovski Mikulasz

wjeżdżając na Słowację
Lipiec 2014 r. To był nasz pierwszy wspólny wyjazd na Słowację.  Niby blisko, a jednak jakoś nigdy się nam nie składało w tym kierunku. Do naszych południowych sąsiadów pojechaliśmy po krótkiej objazdówce po Polsce (Kraków i Wadowice). Dojechaliśmy do niewielkiej wioseczki usytuowanej w Demianowskiej Dolinie - Pavcina Lehota. Tam mieliśmy zabukowane noclegi w prywatnej kwaterze. Właścicielka była niezmiernie miła i z łatwością dogadywaliśmy się z nią w języku polsko - słowackim :) Czyli my po polsku, a właścicielka po słowacku :) Dostaliśmy uroczy pokój, a w związku z tym, że akurat nie było innych gości, ulokowano nas w pokoju czteroosobowym z łazienką. Koszt w 2014 r. - uwaga 7,50 euro za osobę. W 2018 r. płaciliśmy już po 10 euro. Nie zmienia to jednak faktu, że cena jest bardzo niska. Kuchnia przestronna w pełni wyposażona. Widoki za oknem cuuuudne. Chcieliśmy nacieszyć oczy widokami, chcieliśmy też poznać krainę Janosika.
Zobacz również inne noclegi na Słowacji.

Co warto zobaczyć będąc w okolicach Liptovskiego Mikulasza?

Demianowska Dolina to niesamowite miejsce pełne atrakcji. Poza tym.... nie ukrywajmy... jest dużo taniej niż w Polsce.
Kierując się z Liptovskiego Mikulasza na południe w kierunku Pavciny Lehota przejeżdzamy pod olbrzymią drewnianą bramą witającą nas napisem: Vitajte w obci Demanowska Dolina.
Vitajte
Już niedaleko jest skręt w prawo na Pawcinę Lohota. Maleńką wioskę. Taaaak... Zdecydowanie to jedna z najpiękniejszych wsi na jakich byłam.
Kilka wąskich uliczek, domki, cmentarz, sklep, pub, kościół i przystanek autobusowy, a wszystko otoczone górami i pięknymi widokami.

Co zwiedzić w rejonie? Zobacz również nasze TOP-10

Liptovski Mikulasz - małe urocze miasteczko położone nad jeziorem Liptovska Mara. Niedaleko znajduje się aqua park Tatralandia. W Liptovskim Mikulaszu między innymi broił Janosik ;)  i tu też został skazany i powieszony na haku. Dziś można odwiedzić muzem Janka Krala, w którym częśc wystawy poświęcona jest Juro Janosikowi.
Terchova - wieś, w której urodził się i żył Juro Janosik. Obecnie, w miejscu gdzie stał dom Janosika znajduje się pomnik poświęcony temu bohaterowi.
Jezioro Liptovska Mara - czyli morze Liptowskie. Największy sztuczny zbornik na Słowacji. Otoczone górami jezioro z dobrze rozwiniętą bazą rekreacyjno - sportową.
Tatralandia - olbrzymi aqua park, z bardzo dużą ilością basenów, zjeżdżalni, saun. Poza tym spędzając dzień w Tatralandii można skorzystać z takich rozrywek jak sztuczna fala dla surferów, hydromasaże, sky daving i wiele wiele innych. Idealne miejsce na relaks.
Pavcina Lehota - widok z okna
Pavcina Lehota -widok z okna
Największy sklep w jakim można zrobić zakupy to Tesco, które znajduje się na wylotówce z Liptovskiego Mikulasza w kierunku na Demianowską Dolinę. Dla nas idealnie po drodze. Tam też zrobiliśmy swoje zakupy. Oczywiście w Liptovskim Mikulaszu znajdziemy całe mnóstwo innych sklepów.
Będąc już na miejscu w Pavcinie Lechocie, warto odwiedzić lokalny pub aby zakosztować słowackiego piwa. Przy piwie można rozplanować cały pobyt na Słowacji: zwiedzanie Liptovskiego Mikulasza, pobyt nad Liptovską Marą - pięknym jeziorem z bajkowymi widokami oraz pobyt na Tatralandi.
spacer po Pavcinie
Kozel w pubie
spacer po Pavcinie

Liptovski Mikulasz. Następny dzień postanowiliśmy poświęcić na zwiedzanie Liptovskiego Mikulasza. Taaaak....  małe miasteczko z pięknym rynkiem i deptakiem.
Liptovski Mikulasz - centrum
kościół Św. Mikołaja
Spacer po centrum jest naprawdę przyjemny. Ciekawa fontanna zwaną Fontanną Metamorfozy ze strumykiem dodaje uroku całości. W samym centrum miasta, pięknie zlokalizowany wśród zadrzewień, znajduje się Rzymsko katolicki kościół Świętego Mikołaja. W pobliżu Kościoła jest pomnik pamięci Janka Krala, a niewiele dalej Muzeum Janka Krala, które właśnie chcieliśmy odwiedzić. Nie byliśmy tylko pewni, czy to właśnie to muzeum chcemy odwiedzić. Szukaliśmy bowiem muzeum Janosika. Ale tak.... To jest to muzeum.  Gdybyście kiedyś szukali :)
eksponaty w muzeum
eksponaty wmuzeum
eksponaty w muzeum
Janosik
eksponaty w muzeum
eksponaty w muzeum
Fontanna Metamorfozy
Tak, dla zainteresowanych tematem Janosika, Juro Janosik był Słowakiem. Urodził się w Terchovej niedaleko Żyliny. W Liptovskim Mikulaszu wykonany był wyrok śmierci na Janosiku. Jednakże faktyczne miejsce gdzie wyrok wykonano znajduje się na rogatkach miasta i jest nieoznakowane. Jednakże w samym mieście znajdziemy ślady Janosika, chociażby właśnie w muzeum. W centrum znajduje się też hotel Janosik, ale nazwa nie jest związana z miejscem bytowania Janosika, a jedynie z samą legendą. A Janosik żył w latach 1688 - 1713. Postać jak najbardziej autentyczna. Rozbójnik i bohater narodowy. Polecamy zwiedzanie Terchovej. Nam się tym razem niestety nie udało, ponieważ w dniu gdy chcieliśmy tam jechać spadł ulewny deszcz, który podmył drogi i Terchova została odcięta. Także ktoś nad nami czuwał.
Samo miasteczko usytuowane jest na jeziorem Liptovska Mara. Urocze położenie wśród gór zapewnia niesamowite widoki i klimat miasteczka typowo turystycznego, które w sezonie zimowym z całą pewnością oblegają tłumy narciarzy, snowboardzistów i innych miłośników sportów zimowych i zimy ogólnie :)
Wieczór postanowiliśmy spędzić na spacerze po Pavcinie Lehocie.
Pavcina Lehota
Pavcina Lehota











Ostatni wolny dzień to spacery i jezioro Liptovska Mara. Dla mających więcej czasu... w tych okolicach warto odwiedzić jasinię Svobody i jaskinię lodową. Po obu prowadza przewodnik. Niesamowite i magiczne miejsca, które miałam okazję zwiedzić wiele lat wcześniej.

spacery
w drodze nad jezioro
okolice Pavciny
Nad Liptovską Marą
Liptovska Mara
Liptovska Mara
Wyjeżdżając z Pavciny Lehoty mieliśmy w planie zwiedzanie Terchovej. Stoi tam  pomnik Janosika. Niestety, tak jak pisałam wcześniej, nie udało się nam tego zrobić. Ponieważ mieliśmy jeszcze do przejechania góry, zważywszy na pogodę, postanowiliśmy nie zatrzymywać się już nigdzie indziej. Jeszcze w drodze powrotnej olbrzymie wrażenie zrobił na nas Oravski Podzamok. 
Oravski Podzamok
Oravski Podzamok
Oravski Pozamok
Bez dwóch zdań: tu trzeba będzie się kiedyś zatrzymać na dłużej. Póki co... wykonaliśmy jedynie kilka zdjęć i popędziliśmy dalej - do Polski, mając jednak w głowie myśl, że z całą pewnością na Słowację będziemy wracać jeszcze nie raz.


1 komentarz: