Flag Translate

Lista rozwijana - podróże

Nasza wyprawa na Węgry

Lipiec 2015 r.
Znowu nastało lato, a my nie mieliśmy planu. Wiedzieliśmy jednak, że z całą pewnością gdzieś pojedziemy. Trzeba było tylko odpowiednio zaplanować. Z całą pewnością chcieliśmy zacząć od Polski bo mieliśmy obiecane bliskim miejsca :)
Aby pogodzić wszystko razem i nie wylądować ponownie na Słowacji... nasz wybór padł na Węgry i Szentendre.

OPŁATY ZA DROGI

Droga do Szentendre
źródło: google maps
Nauczeni tym, że na Słowacji i w Czechach omijając drogi płatne napotykaliśmy na ciągłe remonty, postanowiliśmy wykupić winietę na Węgry. Winietę zakupiliśmy przez stronę PZM Travel. Winiety można również kupić na węgierskiej stronie EMATRICA. Ceny podane są w węgierskich forintach, ale cena prawie 3000 HUF nie powinna nas straszyć ponieważ to ok 40 polskich złotych. Wszystkie ceny węgierskich winiet znajdziemy tutaj. Kupując przez PZM zdecydowanie przepłaciliśmy, ale to był nasz pierwszy zakup przez internet. Teraz już wiemy by takich rzeczy nie załatwiać jednak bez sprawdzenia wszystkich opcji. Oprócz internetu winietę zakupimy również w stacjonarnych punktach. Listę tych punktów można oczywiście sprawdzić na stronie TOLL-CHARGE.HU
Przed wyjazdem na Węgry warto również sprawdzić mapy i zobaczyć, które drogi są płatne.

A więc jedziemy

wjazd do Szentendre
Na Węgry wjeżdżaliśmy od strony Podkarpacia, przez Słowację. Droga przez Słowację była tragiczna. Same remonty, ruch wahadłowy albo objazdy. Po wjeździe na Węgry drogi znacznie się poprawiły, a my niedługo mieliśmy wjechać na autostradę. Komfort jazdy znacznie się poprawił. Jazda stała się płynna. W połowie drogi postanowiliśmy zrobić przystanek. To co poczuliśmy po wyjściu z auta to było wręcz uderzenie gorąca. Nie zdawaliśmy sobie sprawy z tego jak bardzo ciepło jest na zewnątrz, poza autem. Na Podkarpaciu, było gorąco, na Słowacji również, ale na Węgrzech - to był prawdziwy upał. Musiało być grubo ponad 40 stopni. W końcu dojechaliśmy do Szentendre. Uroczy wjazd przez most. Zaczynało mi się coraz bardziej podobać. Nocleg mieliśmy zarezerwowany w uroczej willi o nazwie ERIKA VENDEGHAS.

Szentendre

Miasto położone nad Dunajem, w północnej części Węgier, ok 20 km na północ od Budapesztu nad rzeką. Ma wielowiekową historię. Na miasto największy wpływ mieli Serbowie, którzy licznie mieszkali w Szentendre. W XIX wieku jednak zaczęli wracać na swoje ziemie. W Szentendre pozostało ich ok 20%.Wśród mieszkańców byli również Słowacy i Węgrzy. Do dziś potomkowie Serbów żyją w Szentendre, jednakże swoim językiem niewielu z nich się posługuje.
Miasto ma bardzo komfortowe połączenie kolejowe z Budapesztem, więc chcąc zwiedzić stolicę, śmiało można samochód pozostawić i przejechać się węgierską koleją.
Szentendre jest niezwykle urocze. Kraży nawet opinia, że jest to miasteczko o najbardziej śródziemnomorskim klimacie (mimo, iż nie leży nad morzem Śródziemnym) Potwierdzam, to fakt. Klimat miasteczka zdecydowanie pozwala poczuć się jak na nadmorskich wakacjach. Zresztą plaża w Szentendre.... jest niesamowita. ale o tym nieco dalej.

brukowane uliczki 
Szentendre
Szentendre
Zdecydowanie klimat Szentendre odpowiadał mi w pełni. Mogłabym tu mieszkać. Po przyjeździe postanowiliśmy przejść się uliczkami tego pięknego miasteczka i poszukać jakiejś klimatycznej knajpki na obiad. Musieliśmy również zrobić zakupy, aby mieć coś na kolację i śniadanie. Poza tym żar lał się z nieba, trzeba było zakupić wodę i napoje.
Szentendre
główny plac Szentendre
wąskie uliczki
klimacik
wąskie uliczki
Szentendre













widok z naszego balkonu
Szentendre - na stacji
Następny dzień postanowiliśmy przeznaczyć na zwiedzanie stolicy. Śniadanie zjedliśmy na balkonie, mając takie cudne widoki (foto obok).
Na stronach internetowych sprawdziliśmy połączenia kolejowe. Posprawdzaliśmy gdzie jest dworzec, gdzie należy wsiąść a gdzie wysiąść. Byliśmy przygotowani.


Budapeszt

Stolica i jednocześnie największe miasto Węgier. Leży nad pięknym Dunajem. Pierwotnie były to trzy różne miasta. Budapeszt powstał z ich połączenia: Buda, Obuda i Pest. Przez środek miasta przepływa Dunaj, którego szerokość średnia to aż 400 metrów. Rzeka wyraźnie dzieli miasto na pół. Na lewym brzegu leży Peszt - jest to tzw. wielka równina węgierska, natomiast równina ta przechodzi we wzgórze Gödöllő. Buda leży na brzegu prawym, na terenie górzystym, urozmaiconym krajobrazowo.
 Budapeszt jest miastem obfitującym w liczne atrakcje: począwszy od systemu jaskiń na wzgórzu zamkowym, poprzez ciekawe architektonicznie budynki, np . Parlament, czy też źródła termalne i liczne łaźnie.
Nasz spacer postanowiliśmy rozpocząć od wzgórza zamkowego: kościoła Świętego Macieja, Baszty Rybackiej, zamku, aby później przejść Mostem łańcuchowym na drugą stronę  - do Parlamentu.
Kościół Świętego Macieja jest najważniejszą świątynią na Węgrzech. Zwany jest również kościołem koronacyjnym.
Baszta Rybacka - położona w okolicy kościoła i zamku - jest jednym z najbardziej znanych zabytków. Pochodzi z końca XIX wieku. Zbudowana jest w miejscu dawnych murów obronnych, a nazwę zawdzięcza organizacji (cechowi) rybaków, który niegdyś bronił tej części murów obronnych.
spacer po Budapeszcie
Baszta Rybacka
widok na Dunaj i parlament











Zamek Budapesztański - kompleks budynków pałacowych. Prawdopodobnie pierwsze zaczątki siedziby królów w tym miejscu pochodzą z XIV wieku.
Baszta Rybacka
pomnik
Temperatura tego dnia w Budapeszcie nie ułatwiała zwiedzania. Zdecydowanie - lipiec nie jest idealnym miesiącem na zwiedzanie Węgier. Ok - Lipiec jest idealnym miesiącem aby ten czas spędzić nad Balatonem, ale nie w mieście. Wypiliśmy hektolitry wody i lemoniady. Swoją drogą tak pysznej lemoniady jak dotąd nie piłam.
Ze wzgórza zamkowego rozpościera się niesamowity widok na Dunaj i na gmach parlamentu.


wzgórze zamkowe
widok ze wzgórza zamkowego
widok ze wzgórza zamkowego










Dunaj 

rzeka nad którą znajduje się Budapeszt jest najdłuższą, zaraz po Wełtawie rzeką Europy. Ma aż 2845 km długości, przepływa przez 10 krajów i uchodzi do morza Czarnego. Jest to jedyna w Europie rzeka płynąca z zachodu na wschód. Dunaj natchnął niejednego twórcę. Najbardziej znane dzieła to chociażby:  walc "Nad pięknym modrym Dunajem" Johanna Straussa.
wzgórze zamkowe
kolejka na wzgórze zamkowe
I rzeczywiście... kolor Dunaju jest inny niż pozostałych rzek. Widać to wyraźnie na załączonych zdjęciach. Nie jest to ciemno-bura rzeka taka jak wszystkie. Kolor wód Dunaju naprawdę przykuwa uwagę i wyróżnia ją wśród innych. Chociażby dlatego warto nad Dunaj choć raz zawitać. Poza tym, od Wyszegradu, aż po południowe krańce Węgier - cała dolina Dunaju słynie z uprawy winorośli.
Po odwiedzinach na wzgórzu zamkowym postanowiliśmy przejść przez na drugą stronę rzeki.

Most Łańcuchowy - inaczej zwany Most Szechnyiego

Most Łańcuchowy
ekspozycja pod hotelem Four seasons
Pierwszy most, który połączył Budę i Peszt i jednocześnie pierwszy most kamienny na Węgrzech. Nazwa mostu: Szechenyi pochodzi od nazwiska polityka, który zainicjował budowę mostu. Uroczyste podwieszanie łańcucha odbyło się w połowie XIX wieku. Wówczas to, łańcuch ten zerwał się i uderzył w podest, na któym stali zaproszeni goście oraz Pan Szechenyi. Wiele osób wpadło do wody, również sam pomysłodawca mostu. Jednakże ponieważ był dobry pływakiem zdołał się wydostać z wody. Nigdy jednak już na most nie wszedł.
My jednak weszliśmy, a po przejściu z Budy do Pesztu znakiem pokoju witał nas taki oto jegomość.
Postanowiliśmy zobaczyć jeden z największych budynków parlamentu narodowego na świecie z bliska.

Budynek Parlamentu Węgier

Powstał po połączeniu miast i powstaniu Budapesztu. Nowe wielkie miasto potrzebowało nowej siedziby władz państwa. Powstał więc budynek parlamentu. Najbardziej okazały symbol całych Węgier i samego Budapesztu.


Budynek wydaje się być w pewnym sensie podobny do budynku parlamentu brytyjskiego. Przód budynku skierowany jest w kierunku Dunaju, choć główne wejście znajduje się od strony placu Kossuth Lajos. Pierwsze posiedzenie w nowym budynku odbyło się w 1896 roku przy okazji 1000 lecia państwa węgierskiego. Budynek można zwiedzać.

Buty

Niedaleko parlamentu węgierskiego, nad brzegiem Dunaju, znajduje się niecodzienny pomnik. Pomnik wzruszający, mający upamiętnić ofiary Holokaustu. Buty nad brzegiem Dunaju - symbolizujące ludzi, którzy zostali w tym miejscu rozstrzelani, a ich ciała wpadły do Dunaju. Miejsce zadumy i refleksji.

Autobus amfibia


Dunaj
Autobus amfibia
Jedną z nietypowych ciekawostek w Budapeszcie jest autobus amfibia.
Jest to jedna z opcji zwiedzania miasta.
Zwiedzanie trwa około dwóch godzin. Zwiedzanie rozpoczyna się przy budynku Węgierskiej Akademii Nauk. Autobus objeżdża co ciekawsze atrakcje stolicy, by w końcu z pełnym impetem wjechać do Dunaju. Z całą pewnością musi to być niezwykłe doświadczenie. My tym razem nie skorzystaliśmy. Podziwialiśmy za to jak autobus płynie z prądem rzeki dając z pewnością nie mało emocji turystom wewnątrz. Jedno jest pewne.... autobus przewiózł już tyle grup turystów, że z całą pewnością można stwierdzić, że jest bezpiecznie.

Po spacerze po Budapeszcie w 40 stopniowym upale, pora była wracać, łapać autobus i pociąg powrotny do Szentendre.

Szentedre - plaża nad Dunajem i wąskie uliczki 

ciekawe zakamarki Szentendre
piękne Szentendre
deptak nad Dunajem
Ostatni dzień w Szentendre postanowiliśmy spędzić przechadzając się wąskimi uliczkami i plażując nad  pięknym modrym Dunajem. Plaża w Szentendre - jedna z najbardziej oryginalnych, swojskich, uroczych jakie widziałam. Do tego temperatury, jakie panują na Węgrzech w okresie letnim czynią je wymarzonymi na wakacje. Dla mnie - Szentendre ze swoimi wąskimi uliczkami, piękną plażą nad pięknym Dunajem jest idealnym miejscem na spędzenie uroczych wakacji.

plaża w Szentendre
plaża w Szentendre
plaża w Szentendre











Po miło spędzonym czasie na plaży trzeba było poszukać jakiejś knajpki, w której będzie można zjeść obiad. Postanowiliśmy jeszcze pobłądzić po wąskich uliczkach. W końcu to właśnie tam można było znaleźć idealne pamiątki, które postanowiliśmy zakupić przed wyjazdem. Oprócz pamiątek znaleźliśmy mnóstwo ciekawych miejsc

brama kościelna
wąskie uliczki
dzban

sklepiki w Szentendre
sklepiki w Szentendre
sklepiki w Szentendre
sklepiki w Szentendre
sklepiki w Szentendre
sklepiki w Szentendre












Spacer wśród maleńkich sklepików zdecydowanie potęguje uczucie głodu, zwłaszcza, jeśli mija się maleńkie knajpki, z których dochodzą zapachy jedzenia. Dość szeroko stosowanym zwyczajem jest grillowanie na potężnych grillach na środku ulicy. Tworzy to fajny klimat, a woń potraw unosząca się w powietrzu zaprasza do tego by zasiąść do posiłku.
Podczas przechadzania się wśród grillowanych mięs wypatrzyliśmy niezwykły ciekawy sposób przyrządzania mięsa przy użycia starego żelazka na duszę :) Obiad można zjeść zasiadając na miękkich wygodnych kanapach ustawionych pod ścianami budynków, wzdłuż głównego deptaku Szentendre. A po obiadku dobrze osłodzić sobie popołudnie jakimiś łakociami z Cukraszady :)
Szentendre
Szentendre
Szentendre











Szentendre - mięso pod żelazkiem
Szentendre plaża - ostatni wieczór
Cukraszada

Nastał dzień wyjazdu, a ponieważ mieliśmy do przejechania naprawdę szmat kilometrów, a droga prowadziła przez Słowację.... postanowiliśmy się tam zatrzymać aby zrobić krótki przystanek w drodze. Co prawda okazało się, że nasz krótki przystanek odrobinę się wydłużył.... ale o tym przeczytasz tutaj - Słowacja - postój w drodze.

Tak więc zakończył się nasz pobyt na Węgrzech. Będziemy go z całą pewnością jeszcze długo wspominać :)

Zobacz również:
Nasze TOP-10 Węgry


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz