Flag Translate

Lista rozwijana - podróże

czwartek, 1 lutego 2018

"Syberyjski TRANS" 1 część Mój tatuś kat i inne reportaże

"Syberyjski TRANS" 

1 część Mój tatuś kat i inne reportaże

Syberyjski Trans
Stanisław Kalisz
2017 r.
Liczba stron: 371
Jakie skojarzenia nasuwają się po usłyszeniu haseł: Syberia, wyprawa, tajga... Zapewne spodziewacie się kolejnej relacji z podróży: ... autor przemierza Syberię autem, oczywiście  z przygodami, szczęśliwie wraca, jest adrenalina, jest "fun" (jak to mówi młodzież). Zabawa, podróż zaliczona i opisana. Taaak... to mogłoby przejść przez myśl, gdyby nie druga część tytułu, która wprowadza jednak znaki zapytania i chyba... jakąś formę niepokoju, ale i podsuwa myśl, że ta podróż musi opierać się na czymś znacznie głębszym, na historiach. Bo czy jesteśmy w stanie w pełni poznać dane miejsce jeśli nie poznamy żyjących tam osób oraz ich codzienności i pobudek, którymi się kierują decydując się na życie w warunkach tak skrajnych. Czasami to ich decyzje, częściej... nazwijmy to losem, albo aparatem, który zdecydował za nich.
Wiele osób marzy o podróży na Syberię. Czy jednak jest na to gotowa? Co takiego tam jest, że tak pociąga wielu podróżników, ba, często i zwykłych zjadaczy chleba. Próbę odpowiedzi na te pytania podejmuje podróżnik, filmowiec, pasjonat i znawca Syberii - w swojej książce - reportażu Syberyjski Trans.
To co zrobił Stanisław Kalisz to podróż nie tylko w przestrzeni, ale podróż w czasie. Autor zabiera czytelnika do niesamowitej, zaskakującej, nieprzewidywalnej i nieprzyjaznej krainy jaką jest Syberia. Ta podróż w wyjątkowy sposób zmienia sposób myślenia i postrzegania nie tylko Rosji, ale i całego życia i obieranych priorytetów. W trakcie drogi jaką autor pokonał przemierzając syberyjskie trakty, od Magadanu po Kołymę nie tylko pokazuje nam jak wygląda tajga, fauna i flora dzikiej Syberii oraz trud tej drogi. Pokazuje Rosję kontrastów: z jednej strony ciężka, mozolna praca polegająca na wydobywaniu złota i pozyskiwaniu kawioru, z drugiej: gotowy już produkt - synonim bogactwa i luksusu, które jednak nie są dane bohaterom, których poznajemy w trakcie przechodzenia przez kolejne rozdziały tej niezwykłej książki. Stojąc więc bardzo blisko bierzemy udział w "rybałce" i wydobyciu złota. Poznajemy tajemnice tej trudnej pracy w surowych i niesprzyjających warunkach. Pracy nie tylko dorosłych, ale pracy, w której często uczestniczą kilkunastoletnie dzieci. Realia życia Sybiraków. W trakcie swojej drogi autor spotyka ludzi, którzy nie tylko dają się nam poznać, ale łakną towarzystwa i łakną tego poznania. Zapraszają do swoich domostw, proponują pomoc, pokazują jak żyją, opowiadają swoją historię, często bardzo trudną. To jest prawdziwa Syberia. Spotkania te są niezwykłe i obrazują prawdziwe życie syberyjskie. Nie można przejść koło nich obojętnie.  Czy ludzie Ci są pogodzeni ze swoim losem? Poznajemy historie chwytające za serce i rodzące u czytającego bunt wobec rzeczywistości. A jednak ludzie Ci mają w sobie niezwykły spokój, kochają Syberię.
Syberyjski Trans otwiera przed czytelnikiem tę surową krainę, pozwala poznać ją od środka, może nawet zrozumieć, poznać zwyczaje, przyzwyczajenia ludzi tam mieszkających, ludzi często o polskich korzeniach, Sybiraków - twardych, kochających to swoje dzikie miejsce na ziemi, które nie zawsze sami sobie wybrali. Jakże  innych niż my - w swoich ciepłych domach.
Ilu z nas byłoby w stanie przeżyć w warunkach jakie oferuje Syberia...
Siedziałam na fotelu, z gorącą kawą w ręku i chłonęłam Syberyjski Trans. Pozycję, którą zdecydowanie warto przeczytać. Stanowi nie tylko o podróży, ta książka to reportaż przesuwający horyzonty.

Zobacz również: Cały Świat w książkach  

Na dobre książki prędzej czy później się trafia... nie ma innego wyjścia :)
Recenzja na gorąco możliwa była dzięki:

http://ksiegarnia.bernardinum.com.pl/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz