Flag Translate

Lista rozwijana - podróże

"Moje wielkie greckie wesele" - kom. romantyczna

Siga Siga - My Word na Facebooku oraz na Instagramie

 

Moje wielkie greckie wesele

Tytuł oryginalny: My Big Fat Greek Wedding
Produkcja: USA, Kanada - 2002r.
Gatunek:  komedia romantyczna 
Miejsce akcji:USA

Szczegółowe informacje o reżyserze i obsadzie: Filmweb
Moje wielkie greckie wesele to komedia romantyczna,  która bardzo stereotypowo pokazuje greków, czyli: Grek jest głośny, wszystkie decyzje podejmuje w gronie caaaałej rodziny, pije dużo kawy, posiłki to prawdziwe uczty, a do tego oczywiście tańczy sirtaki ;) Komedia zabawna i relaksująca. Akcja nie dzieje się w Grecji, ale w Ameryce, więc greckich krajobrazów tu nie zobaczymy, natomiast w bardzo zabawny sposób film ma na celu opowiedzenie o cechach narodowych narodowych greków pokazanych w nieco skrzywiony i uwydatniony sposób, ale oczywiście nie szkodliwy :)

Akcja:
Film opowiada o greckiej rodzinie żyjącej w Ameryce. Prowadzą grecką knajpę "Tańczący Zorba" i są bardzo związani ze swoimi korzeniami greckimi. Ojciec - głowa rodziny jest typowym Grekiem dumnym ze swego pochodzenia i tak naprawdę uważa, że ludzie dzielą się na Greków i na tych, którzy chcieliby być Grekami ;) Marzy o cudownym oczywiście greckim życiu dla swoich dzieci czyli: córki muszą poślubić Greka, mieć gromadkę greckich dzieciaków :) i karmić wszystkich aż do śmierci. Dodać należy, że duma narodowa objawia się nie tylko w zachowaniu ojca, ale również w architekturze ich domu, który wybudowano w greckim stylu, a na podwórku mieści się masa greckich rzeźb.
Matka jest ostoją i wsparciem dla swoich dzieci, temperuje często ojca. Są oczywiście ciotki, wujkowie, kuzynostwo i dzieci jak to w greckiej rodzince. Jest głośno i wesoło :)
Jest i oczywiście ona - Toula Portokalos - główna bohaterka, która zakochuje się w.... Amerykaninie. Młodzi planują ślub i tu zaczynają się schody.... a w zasadzie cały splot zabawnych wydarzeń.... ale to trzeba obejrzeć...

Plusy:
- komedia romantyczna, masa zabawnych scen,
- przyjemnie się ogląda i można się sporo naśmiać

Minusy: ja nie zauważam :) oczywiście znowu tu podkreślę, że domeną niektórych panów jest awersja do komedii romantycznych. Tu nie ma scen akcji, pościgów samochodowych ani strzelania ;) Jest za to masa śmiechu i można wspólnie spędzić naprawdę miły wieczór.

Reasumując: uważam, że film warto obejrzeć, a ja na pewno kiedyś do niego jeszcze wrócę :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz